Niechciane “bonusy” z gabinetów kosmetycznych

Niechciane “bonusy” z gabinetów kosmetycznych

Popyt na usłu­gi kosme­tycz­ne z roku na rok rośnie. Nie­ste­ty wciąż ist­nie­je pro­blem z niskiej jako­ści salo­na­mi pięk­no­ści, czy wręcz sza­rą stre­fą usług kosme­tycz­nych, gdzie nie obo­wią­zu­ją nawet pod­sta­wo­we stan­dar­dy w kwe­stii zapew­nie­nia higie­ny i tym samym bez­pie­czeń­stwa zarów­no klien­tom, jak też oso­bom tam zatrud­nio­nym. Po nie­skom­pli­ko­wa­nym zabie­gu, jak mani­cu­re czy pedi­cu­re, wyko­na­nym w takim miej­scu może­my wró­cić do domu z dodat­ko­wym „bonu­sem” w posta­ci grzy­bi­cy, gron­kow­ca, czy nawet wiru­sa HCV.

Wizy­ta w gabi­ne­cie kosme­tycz­nym nie ozna­cza tyl­ko widocz­ne­go popra­wie­nia kon­dy­cji skó­ry czy nowej sty­li­za­cji paznok­ci. To rów­nież dosko­na­ły spo­sób na lep­sze samo­po­czu­cie. By wizy­ta w salo­nie była przy­jem­no­ścią nale­ży pamię­tać o zacho­wa­niu nale­ży­tej ostroż­no­ści. Ponie­waż zabie­gi kosme­tycz­ne obar­czo­ne są moż­li­wo­ścią nie­wiel­kie­go zra­nie­nia, a część z nich, jak np. pier­cing czy maki­jaż per­ma­nent­ny wią­że się z prze­rwa­niem cią­gło­ści tkan­ki, powin­ni­śmy wybie­rać te salo­ny, któ­re dba­ją o wyso­ki stan­dard higie­ny. W prze­ciw­nym razie oprócz wyre­gu­lo­wa­nych brwi czy roz­świe­tlo­nej twa­rzy może­my wró­cić z salo­nu z… zakażeniem.

Czym moż­na zara­zić się w salo­nie kosmetycznym? 

Naj­częst­szym „bonu­sem”, któ­ry Pola­cy przy­no­szą z salo­nów kosme­tycz­nych jest grzy­bi­ca stóp oraz paznok­ci. Powo­du­ją je zarod­ni­ki grzy­bów bytu­ją­ce na nie­wy­ste­ry­li­zo­wa­nych narzę­dziach uży­wa­nych do mani­cu­re i pedi­cu­re. Sto­py lub dło­nie pod­czas zabie­gów czę­sto moczo­ne są w wodzie, a wła­śnie wil­got­ne śro­do­wi­sko sprzy­ja naj­szyb­sze­mu roz­wi­ja­niu się grzy­bów (dla­te­go tak waż­ne jest, żeby miska uży­wa­na pod­czas zabie­gu wykła­da­na była jed­no­ra­zo­wą folią). Wyci­na­nie skó­rek zanie­czysz­czo­ny­mi cąż­ka­mi może rów­nież dopro­wa­dzić do prze­nie­sie­nia bak­te­rii gron­kow­ca, a pod­czas wyko­ny­wa­nia nie­któ­rych zabie­gów, gdy do skó­ry wpro­wa­dza­ne są igły np. przy maki­ja­żu per­ma­nent­nym, ist­nie­je tak­że ryzy­ko zaka­że­nia wiru­sem HIV.

Oso­by, któ­re korzy­sta­ją z usług gabi­ne­tów kosme­tycz­nych nara­żo­ne są tak­że na wiru­sy zapa­le­nia wątro­by typu B (HBV) i C (HCV). Wystar­czy nie­wiel­kie ska­le­cze­nie i prze­rwa­nie naskór­ka, by wirus z nie­od­po­wied­nio zde­zyn­fe­ko­wa­ne­go narzę­dzia dostał się do nasze­go orga­ni­zmu. HCV pro­wa­dzi m.in. do mar­sko­ści wątro­by i innych kom­pli­ka­cji. W przy­pad­ku tego wiru­sa pro­blem jest o tyle duży, że jego obja­wy są cięż­kie do wykry­cia. Nazy­wa­ny czę­sto „cichym zabój­cą” potra­fi być nie­ak­tyw­ny nawet przez 30 lat. Sza­cu­je się, że w Pol­sce ma go bli­sko 200 tys. osób, z cze­go ¾ o tym nie wie. Wła­śnie dla­te­go jest tak nie­bez­piecz­ny – zaka­że­nie może prze­nieść się
z nie­świa­do­me­go nosi­cie­la na zdro­wą osobę.

Higie­na w gabi­ne­cie kosme­tycz­nym – na co zwra­cać uwagę?

Pomi­mo ist­nie­ją­cych zagro­żeń, w salo­nach, któ­re sto­su­ją odgór­nie usta­lo­ne stan­dar­dy higie­ny, ryzy­ko zaka­że­nia jest bli­skie zeru. W każ­dym salo­nie obli­ga­to­ryj­ne jest mycie i dezyn­fek­cja rąk oraz powierzch­ni wokół sta­no­wi­ska pra­cy, jak blat czy fotel, odpo­wied­ni­mi środ­ka­mi do dezyn­fek­cji w posta­ci spray’u, pian­ki lub chu­s­te­czek, Velox Spray Neu­tral — Medi­sept, czy MEDISEPT Chu­s­tecz­ki do dezyn­fek­cji rąk i powierzch­ni — Medi­sept. War­to zwró­cić uwa­gę, czy nasza kosme­tycz­ka posia­da  w swo­im gabi­ne­cie tego rodza­ju pre­pa­ra­ty. Warun­kiem koniecz­nym jest rów­nież uży­wa­nie jed­no­ra­zo­wych ręka­wi­czek. Przed ich nało­że­niem powin­no się zde­zyn­fe­ko­wać dło­nie spe­cja­li­stycz­nym środ­kiem bio­bój­czym, np. Velo­des Skin — Medi­sept. Po dezyn­fek­cji nie powin­no się doty­kać nicze­go, co nie jest koniecz­ne do prze­pro­wa­dza­nia zabie­gu, np. kla­mek, czy tele­fo­nu komórkowego.

Narzę­dzia powin­ny być dezyn­fe­ko­wa­ne, umiesz­cza­ne w spe­cjal­nych opa­ko­wa­niach i wyja­ła­wia­ne w auto­kla­wie po każ­dym uży­ciu. Pod­czas wizy­ty w gabi­ne­cie kosme­tycz­nym zawsze nale­ży zwró­cić uwa­gę, czy kosme­tycz­ka otwie­ra przy nas folio­wo-papie­ro­we opa­ko­wa­nia z narzę­dzia­mi (te, któ­re słu­żą do ich ste­ry­li­za­cji), a po zakoń­cze­niu zabie­gu odkła­da je do ponow­nej dezynfekcji.

Rów­nież klien­ci mogą samo­dziel­nie zadbać o odpo­wied­nią higie­nę – dokład­nie umyć dło­nie przed i po zabie­gu lub zde­zyn­fe­ko­wać je przy uży­ciu pod­ręcz­nych środ­ków —  spray’u, żelu czy chu­s­te­czek, MEDISEPT Chu­s­tecz­ki do dezyn­fek­cji rąk i powierzch­ni Cash­me­re (flow­pack 15 szt.) — Dezynfekcja.pl. W razie jakich­kol­wiek wąt­pli­wo­ści war­to zapy­tać per­so­nel, w jaki spo­sób odka­ża­ne są urzą­dze­nia i przy­rzą­dy oraz popro­sić o poka­za­nie uży­wa­nych do tego środ­ków. Jeśli nie mamy pew­no­ści, zawsze może­my popro­sić o ponow­ną dezyn­fek­cję rąk i powierzch­ni bez­po­śred­nio przed wyko­na­niem zabiegu.

Nie płać zdro­wiem za urodę

Ilość gabi­ne­tów kosme­tycz­nych sta­le rośnie, nie­ste­ty rów­nież tych niskiej jako­ści. Nie­jed­no­krot­nie zda­rza się, że do czysz­cze­nia sprzę­tu słu­ży jedy­nie woda z mydłem, cza­sem w ogó­le bra­ku­je jakiej­kol­wiek higie­ny lub narzę­dzia są dezyn­fe­ko­wa­ne dopie­ro po całym dniu ich uży­wa­nia i wie­lu klien­tach. W tym miej­scu war­to przy­po­mnieć, że środ­ki bio­bój­cze zabi­ja­ją bak­te­rie, wiru­sy i grzy­by w okre­ślo­nym cza­sie i odpo­wied­nim stę­że­niu. W związ­ku z tym nie wystar­czy samo sto­so­wa­nie tych środ­ków, ale koniecz­ne jest też prze­strze­ga­nie zasad dezyn­fek­cji. Cza­sem jed­nak to nie wystar­cza — dla przy­kła­du wirus HBV ginie dopie­ro po ok. 30 minu­tach ste­ry­li­za­cji w autoklawie.

Głów­ny Inspek­to­rat Sani­tar­ny zaini­cjo­wał akcję „Nie płać zdro­wiem za uro­dę”, któ­rej celem jest edu­ka­cja pro­fe­sjo­na­li­stów, jak i klien­tów gabi­ne­tów i salo­nów beau­ty na temat stan­dar­dów świad­czo­nych usług oraz zagro­żeń, któ­re wyni­ka­ją z ich nie­prze­strze­ga­nia. Salo­ny, któ­re bio­rą udział w akcji opa­trzo­ne są spe­cjal­ną naklej­ką. War­to zwró­cić na to uwa­gę, gdyż jest ona gwa­ran­tem, że dany gabi­net dba o higie­nę i nasze bezpieczeństwo.

Dodaj komentarz

Komentarze ukażą się po moderacji przez administratora.