O myciu się na przestrzeni wieków. Co było przed detergentami i gąbką? Cz. 1

O myciu się na przestrzeni wieków. Co było przed detergentami i gąbką? Cz. 1

Sta­ro­żyt­ni Egip­cja­nie lubi­li się mydlić, Gre­cy czy Rzy­mia­nie wole­li brud zeskro­by­wać, a w śre­dnio­wie­czu do mycia cia­ła zazwy­czaj uży­wa­no wyłącz­nie wody. Choć samo mydło towa­rzy­szy nam od bli­sko 5 tysię­cy lat, podej­ście do jego sto­so­wa­nia oraz do uży­wa­nia innych środ­ków higie­nicz­nych dia­me­tral­nie się przez ten czas zmieniło.

Współ­cze­śnie na ryn­ku funk­cjo­nu­je wie­le róż­nych kosme­ty­ków do mycia cia­ła, któ­re błęd­nie nazy­wa­my mydłem. Według ency­klo­pe­dii Bri­tan­ni­ca za mydło uzna­je­my sub­stan­cję, a kon­kret­nie sól, otrzy­ma­ną w wyni­ku połą­cze­nia pew­nych kwa­sów tłusz­czo­wych (głów­nie tłusz­czów zwie­rzę­cych lub ole­jów roślin­nych) z orga­nicz­ny­mi zasa­da­mi lub meta­la­mi alka­licz­ny­mi, roz­pusz­czal­ną w wodzie i usu­wa­ją­cą brud. 

O wła­ści­wo­ściach myją­cych mydła decy­du­je cha­rak­te­ry­stycz­na budo­wa jego czą­ste­czek – jed­na część two­rzo­ne­go przez nie łań­cu­cha wyka­zu­je skłon­ność do roz­pusz­cza­nia się w wodzie (ma cha­rak­ter hydro­fi­lo­wy), a dru­ga w tłusz­czach (ma cha­rak­ter lipo­fi­lo­wy). Czą­stecz­ki wody i tłusz­czu natu­ral­nie się ze sobą nie mie­sza­ją. Tym­cza­sem pod­czas mycia z uży­ciem mydła jego koń­ców­ka lipo­fi­lo­wa wni­ka w brud i przy­cią­ga czą­stecz­ki tłusz­czu, nato­miast koń­ców­ka hydro­fi­lo­wa umoż­li­wia kon­takt z wodą i w osta­tecz­no­ści spłu­ka­nie sub­stan­cji myją­cej wraz z zebra­nym brudem. 

Mydło, popiół a może strigil?

Pierw­sze wzmian­ki o sub­stan­cji myją­cej o skła­dzie podob­nym do mydła poja­wi­ły się już w ok. 2800 r. p.n.e. w Babi­lo­nie. To stam­tąd pocho­dzą gli­nia­ne cylin­dry zna­le­zio­ne pod­czas wyko­pa­lisk, w któ­rych stwier­dzo­no pozo­sta­ło­ści mie­sza­ni­ny stwo­rzo­nej na bazie łoju i popio­łu. Wła­śnie z tych skład­ni­ków wytwa­rza­no mydło przez więk­szość wie­ków. Doda­tek ole­jów roślin­nych, a tak­że soli alka­licz­nych wpro­wa­dzi­li Egip­cja­nie, któ­rzy mie­sza­ni­nę powsta­łą z połą­cze­nia danych skład­ni­ków sto­so­wa­li nie tyl­ko w celach higie­nicz­nych, ale rów­nież lecz­ni­czych. W Egip­cie myto się nawet kil­ka razy dzien­nie, ponie­waż uwa­ża­no, że im czyst­sza i lepiej naoli­wio­na jest dana oso­ba, tym bli­żej znaj­du­je się bogów. Popu­lar­ne sta­ło się rów­nież dokład­ne depi­lo­wa­nie całe­go cia­ła, włącz­nie z gło­wą i brwiami. 

W sta­ro­żyt­nej Gre­cji utrzy­my­wa­nie ciał w czy­sto­ści tak­że było bar­dzo istot­ne – myto się m.in. przed każ­dą modli­twą, skła­da­niem ofiar bogom, dale­ką podró­żą czy wie­czor­nym posił­kiem. Popu­lar­ne sta­ło się korzy­sta­nie z miej­skich łaź­ni, któ­re sta­no­wi­ły nie tyl­ko miej­sce dba­nia o higie­nę, ale tak­że cen­trum życia towa­rzy­skie­go. Kąpią­cy się do mycia uży­wa­li zazwy­czaj popio­łu drzew­ne­go lub zie­mi fuler­skiej (glin­ki) otrzy­my­wa­nych od łazieb­ne­go. Oczysz­cza­nie cia­ła było rów­nież nie­od­łącz­nym ele­men­tem tre­nin­gów spor­to­wych w gim­na­zjo­nach. Ponie­waż tre­no­wa­no nago, żeby zapo­biec wyzię­bie­niu orga­ni­zmu sma­ro­wa­no cia­ło oli­wą, a następ­nie pia­skiem lub pyłem. Po zakoń­cze­niu ćwi­czeń zeskro­by­wa­no tę mie­sza­ni­nę za pomo­cą stri­gi­la (meta­lo­wej, zakrzy­wio­nej skro­bacz­ki), opłu­ki­wa­no się wodą i ponow­nie nacie­ra­no cia­ło oliwą. 

Sta­ro­żyt­ni Rzy­mia­nie prze­ję­li grec­kie zami­ło­wa­nie do spę­dza­nia cza­su w łaź­niach. Te naj­bar­dziej roz­bu­do­wa­ne obiek­ty posia­da­ły oddziel­ne pomiesz­cze­nia z wodą o zróż­ni­co­wa­nej tem­pe­ra­tu­rze, a cały rytu­ał kąpie­li trwał dłu­gie godzi­ny. Zaczy­na­no od ćwi­czeń fizycz­nych na świe­żym powie­trzu, po czym prze­cho­dzo­no do cie­płe­go poko­ju, w któ­rym zeskro­by­wa­no nagro­ma­dzo­ny na cie­le brud, pot i tłuszcz. Póź­niej zanu­rza­no się w gorą­cej wodzie, a następ­nie w zim­nej. Po kąpie­li nacie­ra­no się oli­wą i ponow­nie uży­wa­no stri­gi­la. Pozo­sta­ło­ści po oskro­by­wa­niu ciał ówcze­snych gwiazd, czy­li głów­nie spor­tow­ców i gla­dia­to­rów, były sprze­da­wa­ne i cie­szy­ły się popu­lar­no­ścią wśród fanów i fanek, któ­re mie­sza­ni­nę potu, bru­du i oli­wy swo­je­go ido­la sto­so­wa­ły jako kosme­tyk na twarz. 

Choć Rzy­mia­nie nie sto­so­wa­li powszech­nie mydła w celach higie­nicz­nych, uży­wa­li go jako lekar­stwa na cho­ro­by skór­ne. Naj­czę­ściej do pro­duk­cji wyko­rzy­sty­wa­li kozi łój oraz popiół z drze­wa buko­we­go, a w począt­ko­wym okre­sie rów­nież ury­nę. Fabry­kę mydła odna­le­zio­no m.in. w znisz­czo­nych przez wybuch Wezu­wiu­sza Pom­pe­jach. Poza tra­dy­cyj­nie wytwa­rza­nym mydłem korzy­sta­no rów­nież z myją­cych wła­ści­wo­ści ziół zawie­ra­ją­cych sapo­ni­ny, np. z mydli­ni­cy lekar­skiej, któ­ra w kon­tak­cie z wodą wytwa­rza pianę. 

Mydło było rzad­ko sto­so­wa­ne w Rzy­mie do mycia cia­ła, przy­ję­ło się za to we wschod­nich pro­win­cjach Cesar­stwa Bizan­tyj­skie­go, w któ­rych łaź­nie rzym­skie zastą­pio­ne zosta­ły łaź­nia­mi turec­ki­mi, czy­li hamam. Ich bywal­cy byli namy­dla­ni naj­praw­do­po­dob­niej mie­sza­ni­ną stwo­rzo­ną na bazie oli­wy z oli­wek, a następ­nie ener­gicz­nie szo­ro­wa­ni przez łazieb­nych szorst­ką ręka­wi­cą. Zre­zy­gno­wa­no nato­miast z tra­dy­cyj­nej już gim­na­sty­ki poprze­dza­ją­cej wej­ście do wody, uży­wa­nia stri­gi­la, ogra­ni­czo­no rów­nież zim­ne kąpiele. 

Trud­na rela­cja śre­dnio­wie­cza z mydłem

Ten okres histo­rii moż­na nazwać śred­nim rów­nież pod wzglę­dem dba­nia o higie­nę, szcze­gól­nie na kon­ty­nen­cie euro­pej­skim. W VII wie­ku mydło, tak­że to per­fu­mo­wa­ne, kolo­ro­we, a nawet prze­zna­czo­ne spe­cjal­nie do gole­nia, było pro­du­ko­wa­ne w mia­stach arab­skich. Sły­nę­ły z nie­go m.in. Nablus, Kufa czy Basra, nie mówiąc o Alep­po, w któ­rym mydło pro­du­ko­wa­no już od cza­sów sta­ro­żyt­nych. Nato­miast miesz­kań­cy Euro­py w tym cza­sie w dal­szym cią­gu uży­wa­li tej sub­stan­cji głów­nie do pra­nia ubrań i mycia podłóg. 

Kil­ka wie­ków póź­niej za spra­wą kon­tak­tów han­dlo­wych oraz wypraw krzy­żo­wych mydło toa­le­to­we przy­wę­dro­wa­ło z Bli­skie­go Wscho­du do euro­pej­skich ośrod­ków poło­żo­nych w base­nie Morza Śród­ziem­ne­go. Zaczę­ło być wytwa­rza­ne w małych manu­fak­tu­rach w Mar­sy­lii, Wło­szech i Hisz­pa­nii. Naj­bar­dziej zna­ne i cenio­ne było to pocho­dzą­ce z Kasty­lii – Jabón de Castil­la – roz­pro­wa­dza­ne w for­mie bia­łych kostek wyra­bia­nych z oli­wy z oli­wek. Ucho­dzi­ło ono jed­nak za towar luk­su­so­wy, któ­re­go uży­wa­li głów­nie kró­lo­wie, choć nie wszy­scy, np. Otton I Wiel­ki „mył się” jedy­nie wodą, tak jak więk­szość spo­łe­czeń­stwa, cza­sem doda­jąc do niej zio­ła o wła­ści­wo­ściach oczysz­cza­ją­cych lub lecz­ni­czych. Poran­ne opłu­ki­wa­nie twa­rzy oraz rąk przed i po posił­ku było jed­nak powszech­ną praktyką. 

Nie tyl­ko wyso­ka cena mydła mia­ła wpływ na ogra­ni­czo­ne dba­nie o higie­nę w śre­dnio­wiecz­nej Euro­pie. Swój udział w sze­rze­niu nie­chę­ci do kąpie­li miał rów­nież Kościół. Uwa­ża­no wów­czas, że dba­nie o cia­ło jest ozna­ką pychy, a brud – atry­bu­tem świę­to­ści. Mni­si i pustel­ni­cy czę­sto cał­ko­wi­cie rezy­gno­wa­li z mycia, zako­ny nie pozwa­la­ły na wię­cej niż 3 kąpie­le w cią­gu roku, przed głów­ny­mi świę­ta­mi kościelnymi. 

W nie­któ­rych tek­stach kul­tu­ry moż­na jed­nak zna­leźć wzmian­ki o spe­cjal­nych zabie­gach, np. o sto­so­wa­niu mydła goź­dzi­ko­we­go i spry­ski­wa­niu cia­ła wodą per­fu­mo­wa­ną pisał Gio­van­ni Boc­cac­cio w Deka­me­ro­nie. Z kolei w Baśniach tysią­ca i jed­nej nocy cia­ło wład­cy – jed­ne­go z boha­te­rów – było przez słu­żą­cych szo­ro­wa­ne ręka­wi­ca­mi, któ­rzy “usu­wa­li ze skó­ry wałecz­ki bru­du niczym knot od lam­py i poka­zy­wa­li je Kró­lo­wi, któ­ry wte­dy bar­dzo się rado­wał”1. Po oczysz­cze­niu cia­ła obmy­wa­no je następ­nie wodą róża­ną. W I poł. XV wie­ku John Rus­sell napi­sał pod­ręcz­nik ety­kie­ty dla służ­by – Boke of Nur­tue (Księ­ga dobrych manier) – z któ­re­go poko­jo­wi mogli się dowie­dzieć m.in., w jaki spo­sób powin­ni poma­gać swo­je­mu panu w kąpie­li, uży­wa­jąc mięk­kiej gąb­ki i wywa­ru ze świe­żych ziół, np. z mal­wy, śla­zu, prze­tacz­ni­ka, dria­kwi, kozł­ka i mar­ge­ryt­ki, któ­re mia­ły wła­ści­wo­ści lecznicze. 

Poza kra­ja­mi arab­ski­mi utrzy­my­wa­nie higie­ny było szcze­gól­nie istot­ne m.in. w Japo­nii czy na Islan­dii, gdzie base­ny ter­mal­ne z wodą pozy­ski­wa­ną z gorą­cych źró­deł sta­no­wi­ły popu­lar­ne miej­sce spo­tkań rodem z rzym­skich łaźni. 

Czy kolej­ne epo­ki przy­nio­sły zmia­ny w podej­ściu do sto­so­wa­nia mydła? Dla­cze­go w pew­nym momen­cie zosta­ło ono prak­tycz­nie wypar­te przez deter­gen­ty? Odpo­wiedź już nie­ba­wem w dru­giej czę­ści artykułu. 

Wię­cej infor­ma­cji na temat pro­fi­lak­ty­ki zaka­żeń znaj­dziesz na stro­nie www.medisept.pl


Biblio­gra­fia:

The Ame­ri­can Cle­aning Insti­tu­te, Soaps & deter­gents histo­ry, https://www.cleaninginstitute.org/understanding-products/why-clean/soaps-detergents-history (dostęp: 19.03.2021).

Ashen­burg K., Histo­ria bru­du, War­sza­wa 2009.

Bushak L., A Brief Histo­ry of Bathing: The Impor­tan­ce of Hygie­ne, From Ancient Rome’s Sophi­sti­ca­ted Sho­wers to the Modern Day, https://www.medicaldaily.com/brief-history-bathing-importance-hygiene-ancient-romes-sophisticated-showers-modern-364826 (dostęp: 16.03.2021).

Car­tw­ri­ght M., Medie­val Hygie­ne, https://www.ancient.eu/Medieval_Hygiene/ (dostęp: 16.03.2021).

David­sohn A.S., Soap and deter­gent, https://www.britannica.com/science/soap (dostęp: 16.03.2021).

The Histo­ry of Soap – When Soap Beca­me Popu­lar?, http://www.soaphistory.net/soap-history/history-of-soap/ (dostęp: 19.03.2021).

Kon­kol K.L., Rasmus­sen S.C., An Ancient Cle­an­ser: Soap Pro­duc­tion and Use in Anti­qu­ity [w:] Che­mi­cal Tech­no­lo­gy in Anti­qu­ity, ed. S.C. Rasmus­sen, Far­go 2015, https://www.researchgate.net/publication/282650616_An_Ancient_Cleanser_Soap_Production_and_Use_in_Antiquity (dostęp: 18.03.2021).

Kraj­czyń­ska E., Sta­ro­daw­ne łaź­nie — pierw­sze SPA i pułap­ki zasta­wia­ne na adwer­sa­rzy, https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C381631%2Cstarodawne-laznie-pierwsze-spa-i-pulapki-zastawiane-na-adwersarzy.html (dostęp 16.03.2021).

Leves V., The che­mi­stry of cle­aning [w:] The Popu­lar Scien­ce Mon­th­ly, ed. W.J. Youmans. D. Apple­ton and Com­pa­ny, New York 1895, s. 106.

Mini­ster­stwo Edu­ka­cji Naro­do­wej, https://epodreczniki.pl/a/przeczytaj/D1EFsCkc4 (dostęp: 16.03.2021).


1 Za: K. Ashen­burg, dz. cyt., s. 71 

Dodaj komentarz

Komentarze ukażą się po moderacji przez administratora.