O tym, jak funkcjonuje kancelaria adwokacka w obecnej rzeczywistości, o powrocie do biura i o nowej organizacji pracy opowiada mecenas Marita Dybowska-Dubois, partner zarządzający w warszawskiej Kancelarii Adwokackiej Marity Dybowskiej-Dubois.
Prawdziwadezynfekcja.pl: Praca adwokata to głównie praca z klientem, budowanie relacji i systematyczny kontakt w związku z prowadzonymi sprawami. Jak w rzeczywistości odmienionej przez pandemię wygląda zwłaszcza ta część funkcjonowania kancelarii?
Marita Dybowska-Dubois: Kancelaria adwokacka jest specyficznym rodzajem działalności, której codzienne funkcjonowanie obejmuje analizę dokumentów, sporządzanie pism procesowych, pracę administracyjną wokół prowadzonych spraw, ale przede wszystkim jest to praca z klientem. Od początku kwietnia, czyli od momentu wprowadzenia ograniczenia pracy sądów, siłą rzeczy zmniejszyła się ilość spotkań z klientami, dla których prowadzone są sprawy, jednak nie dało się ich wyeliminować w zupełności. Obecnie liczba gości odwiedzających kancelarię systematycznie wzrasta. W ramach nowej polityki bezpieczeństwa wprowadziliśmy obowiązkową rejestrację spotkań. Dane gości są zabezpieczane i objęte tajemnicą adwokacką. Skrupulatnie analizujemy, które spotkania muszą się odbyć, a część kontaktów, które na to pozwalają, przenosimy do online‑u. Tam, gdzie nie ma konieczności bezpośredniego spotkania, wybieramy rozmowę przez telefon lub telekonferencję, jak w przypadku zajęć z aplikantami.
PD.pl: Specyfika zawodu adwokata wymaga przemieszczania się pomiędzy różnymi instytucjami. Jakie zabezpieczenia w funkcjonowaniu biura wprowadzili Państwo, aby ograniczyć ryzyko zarażenia współpracowników?
MDD: W naszej kancelarii, która mieści się w zrewitalizowanej kamienicy w centrum miasta, pracuje obecnie 7 osób: 5 prawników i 2 pracowników administracyjnych. Dla zapewnienia bezpieczeństwa zespołu i wszystkich, z którymi mamy kontakt, opracowaliśmy i wprowadziliśmy nowe procedury bezpieczeństwa. Rzeczą absolutnie podstawową była reorganizacja przestrzeni biurowej. Te stanowiska pracy, które wcześniej nie były oddalone od pozostałych na odległość o co najmniej 1,5 metra, zostały odpowiednio przeniesione, aby ten dystans zachować. Poza przygotowaniem miejsc pracy położyliśmy nacisk na ograniczanie przemieszczania się pomiędzy pokojami, zminimalizowanie bezpośrednich kontaktów pomiędzy pracownikami i stosowanie się do wymogu noszenia maseczek. Obecność w kancelarii ograniczamy do niezbędnego minimum, duża część zadań wykonywana jest w trybie zdalnym. W biurze rozmieściliśmy plakaty informacyjne przypominające o dezynfekcji dłoni i powierzchni, z którymi mamy styczność, oraz o właściwym korzystaniu urządzeń. W całym biurze, w łatwo dostępnych miejscach, rozlokowaliśmy płyny do dezynfekcji i naklejki zachęcające do przecierania uchwytów oraz przycisków. Serwis sprzątający został wyposażony w dodatkowe preparaty dezynfekcyjne. W te dni, które wymagają obecności w sądzie lub innych instytucjach staramy się nie przychodzić do kancelarii.
PD.pl: Jakieś dodatkowe obostrzenia dotyczące gości czy na przykład kurierów?
Tak, z racji naprawdę dużej ilości korespondencji związanej z naszą działalnością, wydzieliliśmy specjalną przestrzeń specjalnie do nadawania, odbierania i dezynfekcji przesyłek oraz bezpieczną strefę kontaktu z listonoszem lub kurierem. Właściwe zachowania dotyczące bezpieczeństwa promujemy wśród klientów często próbujących bagatelizować konieczność noszenia maseczek lub przyłbic. Kładąc nacisk na aspekt psychologiczny stanowczo podkreślamy odpowiedzialność za zdrowie własne, bliskich, ale także pracowników naszej kancelarii.
PD.pl: Jak radzą sobie Państwo z zabezpieczeniem takiego potencjalnego nośnika wirusa jak dokumentacja i korespondencja dotycząca prowadzonych spraw?
MDD: Korespondencję zewnętrzną traktujemy ze szczególną ostrożnością. Stworzone przez nas instrukcje wymagają, by wpływające dokumenty były przekazywane w osobnych koszulkach, a przeglądanie ich i podpisywanie odbywało się przy użyciu jednorazowych rękawiczek. Muszę przyznać, że przy ilości dokumentów, z którymi pracujemy na co dzień, jest nie lada wyzwaniem. Każdy z personelu otrzymał również instrukcje o prawidłowym zdejmowaniu i utylizacji rękawiczek.
PD.pl: Spowolnienie spowodowane pandemią koronawirusa spowodowało zamrożenie pracy sądów, zamknięte gmachy, odwołane rozprawy — co zmieniło się po jej wznowieniu? Jak obecnie wyglądają rozprawy?
MDD: W większości apelacji rozprawy nadal odbywają się tylko w sprawach tzw. „pilnych”. Część rozpraw została także odmiejscowiona, co oznacza, że nie muszą one odbywać się fizycznie w sądzie, a w trybie telekonferencji lub np. symultanicznie w dwóch salach rozpraw, gdzie w jednej znajdują się strony a w drugiej sędzia. Do sądu wpuszczane są tylko te osoby, które faktycznie mają prawo uczestniczyć w wyznaczonej na dany dzień rozprawie lub posiedzeniu. W gmachach obowiązują standardowe środki ochrony osobistej, czyli używanie maseczek, dezynfekcja rąk, zachowanie dwumetrowego dystansu. Dodatkowe środki ostrożności, które wprowadzono, to na przykład przesłuchania świadków lub biegłych w formie wideokonferencji z innego pomieszczenia w sądzie. Mimo pewnego spowolnienia, czynności procesowe w prokuraturach czy na policji odbywają się regularnie. Jednostki prokuratury obecnie pracują w systemie zmianowym, a czynności wykonywane są w pomieszczeniach tzw. „bezpiecznych”, gdzie prowadzących czynność oddziela osłona pleksi lub szyba, ewentualnie „lustro weneckie”.
PD.pl: Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy bezpiecznej pracy.
Marita Dybowska-Dubois, adwokat, partner zarządzający warszawskiej Kancelarii Adwokackiej Marity Dybowskiej-Dubois