Tocząca się od paru lat wzmożona dyskusja o zasadności i bezpieczeństwie szczepień nabiera wyjątkowego znaczenia w sytuacji walki z pandemią COVID-19 i wypuszczenia w świat szczepionki przeciw SARS-CoV‑2. Sceptyczne lub wręcz wrogie podejście w stosunku do szczepień może skutecznie uniemożliwić eradykację wirusa i wystawić na szwank zdrowie a nawet życie milionów ludzi. Pomimo niewątpliwych zasług szczepień w ograniczeniu rozprzestrzeniania się wielu groźnych chorób, postawy antyszczepionkowe cieszą się wciąż dużą popularnością i mają równie długą historię co sama wakcyna.
—
antygen – substancja, której obecność w organizmie powoduje powstawanie przeciwciał
dezynfekcja – proces, który gwarantuje zabicie większości rodzajów mikroorganizmów chorobotwórczych ze skutecznością sięgającą 99,999%; tym samym ogranicza rozprzestrzenianie się zarazków i pomaga zapobiegać epidemiom
eradykacja – całkowite zwalczenie choroby zakaźnej na całym świecie, wraz z wykorzenieniem patogenu ją wywołującego
genom – kompletna informacja genetyczna żywego organizmu lub wirusa
immunizacja – uodpornienie organizmu na działanie czynników chorobotwórczych
patogen – czynnik chorobotwórczy
szczepionka / wakcyna – preparat biologiczny imitujący zakażenie drobnoustrojem w celu uzyskania odporności takiej jak po przejściu choroby, ale w zdecydowanie bezpieczniejszy sposób
wakcynacja – uodpornienie organizmu przed działaniem zakaźnych czynników chorobotwórczych poprzez szczepienie
wariolizacja – pierwotna forma szczepień przeciw ospie prawdziwej polegająca na prewencyjnym zakażaniu ospą prawdziwą zdrowych ludzi za pomocą materiału zakaźnego pochodzącego z krost ospowych chorego w celu uodpornienia ich na danego wirusa materiałem zakaźnym pochodzącym z krost ospowych chorego człowieka
—
Jak dzięki szczepionce wytępiliśmy wirusa czarnej ospy
Choć dopiero XX wiek przyniósł przełomowe odkrycia w temacie immunologii i mechanizmów nabywania odporności, już w czasach starożytnych, podczas trwającej ok. 430 roku p.n.e. epidemii dżumy, zaobserwowano, że osoby, którym udało się pokonać chorobę, nie zapadają na nią ponownie i powierzenie im opieki nad chorymi może powstrzymać wzrost liczby zakażeń1.
Kolejnym krokiem milowym w zrozumieniu, na czym polega nabieranie odporności na daną chorobę, były próby opanowania za pomocą immunizacji nawracających epidemii ospy prawdziwej (czarnej ospy), dziesiątkującej ludzkość aż do 1977 roku – wtedy odnotowano ostatni naturalny przypadek zarażenia2. Historia ta sięga XI-wiecznych Chin, z których pochodzą pierwsze wzmianki o stosowaniu strupów pobranych od osób przechodzących łagodną formę ospy i aplikowaniu ich zdrowym obywatelom w celu uodpornienia na ewentualne zakażenie cięższą i bardziej śmiertelną odmianą choroby. Zabieg ten, zwany wariolizacją, zyskał jednak na popularności dopiero pięć wieków później, wtedy pojawiły się również pierwsze instrukcje, jak przeprowadzić go prawidłowo. Do najbardziej rozpowszechnionych metod należało wdmuchiwanie do nozdrzy wysuszonych i zmielonych strupów oraz umieszczanie w nosie waty nasączonej płynem pochodzącym z krost.
Szacuje się, że na skutek zarażenia ospą w wyniku wariolizacji umierało ok. 1–2% pacjentów, tymczasem śmiertelność osób, które zaraziły się ospą w warunkach naturalnych, sięgała 30%3. Jednak niewiedza ówczesnych społeczeństw na temat mechanizmów choroby, znaczenia higieny oraz nabywania odporności sprawiała, że zabieg nie był pozbawiony ryzyka, do którego zaliczała się nie tylko śmierć pacjenta, ale również możliwość rozprzestrzenienia się tej groźnej choroby i wywołania kolejnej epidemii. Mimo tego wariolizacja zyskała popularność nie tylko w Azji, ale również w Afryce i Europie, dotarła także do Ameryki.
Momentem przełomowym w historii eradykacji ospy prawdziwej były obserwacje poczynione przez Benjamina Jesty’ego, który powiązał ekspozycję na wirusa krowianki, występującego głównie u bydła, ale niestanowiącego zagrożenia dla ludzi, z odpornością na zarażenie się ospą prawdziwą. Postanowił zmodyfikować zabieg wariolizacji i podawać w nim wirus krowianki4. Niecałe 20 lat później Edward Jenner zauważył podobną zależność, a wyniki prowadzonych przez siebie wieloletnich obserwacji opublikował. 14 maja 1796 roku przeprowadził szczepienie na 8‑letnim chłopcu, uznawane za pierwszy tego rodzaju zabieg w historii. Pomimo późniejszej, wielokrotnej ekspozycji na wirusa czarnej ospy pacjent nie zachorował i dożył starości. W 1881 roku na cześć odkrycia Jennera Louis Pasteur zaproponował nazwanie go terminem „vaccination” (z łac. vacca – krowa), czyli „wakcynacja” (szczepienie). Wiadomość o sukcesie zabiegu obiegła cały świat, jednak aż do lat 60. XX wieku szczepienia nie były popularne, a liczba zakażeń utrzymywała się na poziomie 10–15 milionów rocznie. Zaczęła spadać dopiero po wprowadzeniu w 1967 roku Światowego Programu Eradykacji Ospy Prawdziwej. Rozpoczęcie procesu powszechnych i obowiązkowych szczepień doprowadziło do całkowitego wykorzenienia tej choroby ogłoszonego 8 maja 1980 roku przez WHO5.
Walka z wirusem polio — o krok od sukcesu
Frida Kahlo, Franklin Delano Roosevelt, Francis Ford Coppola – to tylko niektóre osoby, które cierpiały na tę niewdzięczną chorobę wywołującą objawy paraliżu kończyn, a czasami również porażenia mięśni oddechowych skutkujące śmiercią6. Szacuje się, że w roku 1988 niedowłady i porażenia spowodowane chorobą Heinego-Medina (Poliomyelitis) każdego dnia dotykały średnio 1000 dzieci na świecie. W reakcji na te statystyki jeszcze w tym samym roku ogłoszono Światową Inicjatywę na Rzecz Wykorzenienia Poliomyelitis7. Dzięki zmasowanej akcji szczepień przeprowadzonej w ponad 200 krajach na około 2.5 miliardach dzieci choroba ta występuje obecnie jedynie w Pakistanie i Afganistanie. 30 lat trwania programu na rzecz eradykacji wirusa polio poskutkowało zmniejszeniem liczby zachorowań na poliomyelitis aż o 99%8. Doprowadzenie do całkowitego wykorzenienia tej choroby jest wyjątkowo trudne ze względu na liczne zakażenia bezobjawowe lub skąpoobjawowe. Wirus może być ponadto przenoszony przez zwierzęta, a także występować w środowisku, np. w ściekach9. Choć do ogłoszenia pełnego sukcesu zostało bardzo niewiele, bez kontynuacji polityki masowych szczepień wirus wciąż ma szansę urosnąć w siłę, szczególnie w obecnej dobie, kiedy dzięki łatwości przemieszczania się choroba może szybko rozprzestrzenić się z jednego końca świata na drugi, jak pokazał przykład SARS-CoV‑2.
Ponad 200 lat szczepień w Polsce
Pierwsze próby immunizacji na terenach naszego kraju odnotowano już w XVII wieku w celu ochrony przed ospą prawdziwą. Powszechnym sposobem było wówczas wywoływanie lekkiej postaci choroby, by nabyć odporność na jej cięższą odmianę. Raptem 5 lat po przeprowadzeniu pierwszego szczepienia przez Jennera Hiacynt Dziarkowski, Wojciech Jerzy Boduszyński i Franciszek Neuhauser odtworzyli ten zabieg na ziemiach polskich. W 1811 roku Napoleon Bonaparte zarządził obowiązkowe szczepienia krowianką w szkołach, a cztery lata później również w wojsku. Ostatnia większa epidemia ospy wybuchła w Polsce w 1963 roku, kiedy to zachorowało 99 osób, a 7 zmarło10.
Od lat 60. XX wieku w naszym kraju funkcjonuje Program Szczepień Ochronnych, który ustanowił podział na szczepienia obowiązkowe i zalecane. Do obowiązkowych zaliczamy szczepienie przeciwko gruźlicy, zakażeniom pneumokokowym, błonicy, krztuścowi, polio, odrze, śwince, różyczce, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i zakażeniom przeciwko Haemophilus influenzae typu B11. Dzięki wprowadzonemu programowi udało się w znacznym stopniu ograniczyć zachorowalność na te choroby, choć nie doszło do ich całkowitej eradykacji. Do szczepień zalecanych, nierefundowanych przez państwo, zaliczono te przeciwko ospie wietrznej, kleszczowemu zapaleniu mózgu, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A, grypie oraz zakażeniom rotawirusowym i meningokokowym 12.
Jedna z ostatnich wprowadzonych na szeroką skalę szczepionek działa przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV), który stanowi główną przyczynę raka szyjki macicy – drugiego pod kątem częstotliwości występowania złośliwego nowotworu u kobiet. Szacuje się, że krajom, które wprowadziły szeroki program szczepień przeciw HPV, udało się w przeciągu 10 lat zmniejszyć ilość zakażeń najbardziej onkogennymi typami wirusa aż o 90%, a także liczbę patologii wysokiego stopnia szyjki macicy o 85%13.
Szczepionka? Nie, dziękuję
Wraz z rozwojem wakcynologii, czyli nauki o szczepieniach, można zaobserwować również wzrost popularności ruchów antyszczepionkowych.
Szczepionki nie zostały opracowane w celu ochrony poszczególnych jednostek przed zachorowaniem. Sens zabiegu tkwi w całkowitym wyeliminowaniu konkretnej choroby, tak jak to wyglądało w przypadku ospy prawdziwej. Jednak żeby do tego doszło, całkowita wyszczepialność musi osiągnąć wysoki poziom – bliski 90%. W takim przypadku osoby, które ze względów zdrowotnych nie mogą poddać się szczepieniu, również mogą czuć się bezpiecznie, a szansa na wykorzenienie danego patogenu znacząco wzrasta.
Niestety w obecnych czasach, kiedy każdy w internecie może uznać się za specjalistę, łatwo o wpuszczenie do obiegu informacji o wątpliwej wartości naukowej, które mogą przerodzić się w teorię spiskową i zebrać wokół siebie grono zwolenników. W przypadku ruchu antyszczepionkowego taką rolę odegrał opublikowany w 1998 roku w prestiżowym czasopiśmie „Lancet” artykuł Andrew Wakefielda o powiązaniu szczepionki MMR z występowaniem autyzmu oraz zapalenia jelit u dzieci14. Publikacja wywołała burzę i poskutkowała masowym odchodzeniem od szczepień, co przyczyniło się do zwiększenia przypadków zachorowań na świnkę i odrę. Sytuacja stała się na tyle poważna, a wnioski udostępnione przez Wakefielda na tyle sensacyjne, że na całym świecie zaczęto przeprowadzać niezależne badania w celu weryfikacji wyników. Żadne z renomowanych i istotnych badań nie potwierdziło jednak zależności między podaniem szczepionki dzieciom i wystąpieniem u nich w konsekwencji tego autyzmu lub zapalenia jelit15. British General Medical Council wszczęło postępowanie wobec Wakefielda i wykazało serię nieprawidłowości w badaniach przeprowadzonych przez lekarza. Został oskarżony o fałszowanie wyników, błędy metodologiczne, nieetyczne postępowanie wobec dzieci stanowiących grupę badawczą i przedkładanie finansowych korzyści nad dobro pacjentów. W ostateczności Andrew Wakefield został wykreślony z rejestru medycznego, a jego publikację oficjalnie wycofano16. Pomimo tego mit o szczepionkach powodujących autyzm przetrwał do dziś, a wśród środowiska antyszczepionkowego lekarz wciąż cieszy się dużym autorytetem.
Jednak już wcześniej, bo za czasów działalności Edwarda Jennera, można było zaobserwować aktywność osób przeciwnych szczepieniom i tego rodzaju ingerencji w ludzki organizm. Z popularnych wówczas mitów warto wymienić choćby lęk przed zainfekowaniem się innymi chorobami, w tym odzwierzęcymi, czy powstaniem mutacji człowieka z krową. Niektórzy nie chcieli również być narażeni na powstanie szpecących blizn. Po wprowadzeniu w 1853 roku w Wielkiej Brytanii nakazu szczepień dzieci do 3 miesiąca życia, a później i do 14 roku życia, część społeczeństwa odebrała to jako zamach na wolność obywatelską. Na przestrzeni 20 lat powstały dwie organizacje zrzeszające przeciwników szczepionek — Anti-Vaccination League oraz Anti-Compulsory Vaccination League, a ich członkowie dbali o szerzenie antyszczepionkowych treści w licznych książkach czy czasopismach17. Ta fala buntu wobec nakazu szczepień spowodowała w 1898 roku wprowadzenie tzw. „sprzeciwu sumienia”, który zdjął z rodziców groźbę poniesienia kary za niezaszczepienie swojego dziecka z powodów ideologicznych. Działalność ruchów antyszczepionkowych pod koniec XIX wieku doprowadziła w USA do zniesienia obowiązku szczepień w 6 stanach, jednak po kolejnej epidemii ospy prawdziwej Sąd Najwyższy orzekł, że stan ma prawo wprowadzić obowiązkowe szczepienia w celu ochrony życia i zdrowia ogółu obywateli.
Fale protestów pojawiały się po opracowaniu praktycznie każdej nowej szczepionki, m.in. tej przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP) oraz wspomnianej już wcześniej szczepionki MMR.
W Polsce postawy antyszczepionkowe również cieszą się coraz większą popularnością. Według danych NIZP-PZH, opublikowanych w biuletynach „Szczepienia ochronne w Polsce”, liczba osób rezygnujących ze szczepień obowiązkowych wzrosła z 3437 w 2010 roku do 48 609 w 2019 roku, czyli ponad 14-krotnie18!
Według badań ankietowych przeprowadzonych w tym roku 51% respondentów uważa, że powinniśmy poddawać się szczepieniom, przy czym 41% badanych jest zdania, że nie powinny być one obowiązkowe. Blisko 70% ankietowanych wyraża obawy związane z powikłaniami. Co ciekawe, choć badanie przeprowadzono w kwietniu i maju 2020 r., podczas najbardziej dotkliwego lockdownu, aż 43% respondentów nie wyraziło woli zaszczepienia się na SARS-CoV‑2, gdyby taka szczepionka powstała19.
Inne badania ankietowe z 2017 roku wykazały, że zdecydowana większość badanych jako główne źródło informacji o szczepieniach podaje internet (80%) i znajomych (65%), a jedynie 25,3% lekarza. Sceptyczne lub negatywne podejście do szczepionek w 43,9% wiąże się z przekonaniem, że jest ich zbyt dużo lub że w składzie znajdują się szkodliwe składniki (38,4%)20.
Szczepionka na SARS-CoV‑2 – czy jest się czego bać?
Nie dziwi więc wzmożona aktywność ruchów antyszczepionkowych w momencie wprowadzenia do szerokiego obiegu szczepionki na SARS-CoV‑2. Pomijając wiele abstrakcyjnych zarzutów takich jak te, że wraz ze szczepionką będą do naszego organizmu wprowadzane chipy i jest to kolejny krok w stronę sterowania ludzkością, obawy dotyczą głównie samego tempa opracowania preparatu i tego, czy został on wystarczająco dokładnie przebadany pod kątem możliwych działań niepożądanych.
Choć można powiedzieć, że sama definicja szczepionki od lat pozostaje niezmienna, to już rodzaje stosowanych preparatów przeszły prawdziwą rewolucję21. Praktycznie odchodzi się od pierwotnego sposobu wprowadzania do organizmu całego żywego, osłabionego lub martwego drobnoustroju; żadna zarejestrowana szczepionka na SARS-CoV‑2 nie należy do tego typu. Polska zamówiła 5 różnych rodzajów preparatów: 3 należą do rodzaju mRNA (Pfizer, Moderna i CureVac), a 2 do wektorowej (AstraZeneca, J&Johnson)22. Większość dopuszczonych do obiegu szczepionek na SARS-CoV‑2 należy do rodzaju mRNA. Technologia ta, która bazuje na wprowadzaniu do organizmu tylko fragmentów wirusa, należy do najbardziej zaawansowanych i najbezpieczniejszych, a prace nad nią trwają od blisko 20 lat. Tego rodzaju szczepionka zawiera materiał genetyczny wirusa, z którego powstaje białko wirusowe, rozpoznawane przez nasz organizm jako antygen. Materiał ten nie ma możliwości wbudować się do ludzkiego genomu, co nie przeszkadza nam w nabyciu odporności na dany rodzaj patogenu23.
Dlaczego tak szybko udało się stworzyć skuteczny i bezpieczny preparat uodparniający nas na działanie wirusa? Już raz opracowane terapeutyczne mRNA ułatwia i przyspiesza prace nad preparatami przeciw innym patogenom24. Badania nad szczepionkami tego rodzaju, które od kilkunastu lat trwają w wielu firmach (pierwsze zastosowanie w 2001 r.), m.in. przeciw MERS-CoV, czyli innemu koronawirusowi, podobnemu do SARS-CoV‑2, pozwoliły na szybsze niż zazwyczaj opracowanie wakcyny25. Daje to nadzieję, że przełom w temacie szczepionek na niektóre rodzaje nowotworów, HIV i pozostałe ciężkie choroby.
Wieloetapowe badania, duża grupa ochotników do wzięcia udziału w fazach klinicznych, ogromne środki finansowe, pełna mobilizacja całego świata w celu ograniczenia pandemii i powrotu do normalności sprawiły, że szczepionka na towarzyszącego nam od blisko roku wirusa SARS-CoV‑2, który wywrócił naszą rzeczywistość do góry nogami, powstała szybciej niż się spodziewaliśmy i może pomóc w ochronie tysięcy istnień. Poddanie się szczepieniu nie zwalnia nas jednak z obowiązku stosowania higieny i innych środków profilaktycznych. Nawyk dezynfekcji jest bowiem najbardziej skutecznym sposobem ochrony przed patogenami. W 2020 r., głównie dzięki powszechnemu stosowaniu środków odkażających, znacznie spadła zachorowalność m.in. na grypę, wirusowe zakażenie jelitowe czy wirusowe zapalenie wątroby26. Prawidłowa dezynfekcja redukuje liczbę drobnoustrojów ze skutecznością sięgającą 99,999%. Wirusy, bakterie, prątki czy grzyby nie są wówczas w stanie zagrozić człowiekowi. Na etykiecie środka biobójczego powinny się znaleźć numer pozwolenia na obrót wydany przez Urząd Rejestracji Produktów Biobójczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Leczniczych oraz informacje o przeznaczeniu preparatu (jakie patogeny neutralizuje) i jego składzie chemicznym. Skuteczny środek do dezynfekcji rąk powinien mieć zawartość alkoholu etylowego lub izopropylowego nie mniejszą niż 60% i nie większą niż 75%. W praktyce dezynfekcja wygląda następująco: po kontakcie z przedmiotem lub powierzchnią potencjalnie skażonymi patogenem należy dezynfekować ręce przez minimum 30 sekund, aplikując po 3 ml płynu lub żelu na każdą dłoń.
W celu rozwiania wątpliwości i przybliżenia społeczeństwu procesu rejestracji i dopuszczania do obrotu produktów leczniczych w odniesieniu do szczepionek na SARS-CoV‑2 14 uznanych lekarzy i ekspertów w swoich dziedzinach stworzyło białą księgę pt: „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, w której można znaleźć informacje o szczepieniach, ich technologii oraz zasadności w walce z trwającą pandemią. Zachęcamy do zapoznania się pełną treścią publikacji, stworzonej w ramach akcji „Nauka przeciw pandemii”.
Więcej informacji na temat profilaktyki zakażeń znajdziesz na stronie www.medisept.pl
2https://www.who.int/news-room/q‑a-detail/smallpox
3https://www.nlm.nih.gov/exhibition/smallpox/sp_variolation.html
4A. Biała, E. Kołaczkowska, Przepis na pierwszą w historii szczepionkę…, op.cit.
5L. Borkowski i inni, Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność, 21.12.2021. https://naukaprzeciwpandemii.pl/app/uploads/2020/12/Nauka-przeciw-pandemii_Biala-Ksiega_2020_12_21.pdf
6https://www.thefamouspeople.com/polio.php
7L. Borkowski i inni, Szczepienia przeciw COVID-19… , op.cit.
8Ibidem.
9D. Naruszewicz-Lesiuk, Ewolucja programu eradykacji odry na świecie i w Polsce, http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/kursy/2004/Mat_1_1.pdf
10Z. Wojtasińki, 210 lat szczepień w Polsce przeciwko ospie, 2.08.2011. http://nauka.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_nauka.pap.pl&_PageID=7&dep=275990&_CheckSum=-2081489404
11https://www.gov.pl/web/zdrowie/szczepienia-obowiazkowe-i-zalecane
12Ibidem.
13https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/hpv/
14https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(97)11096–0/fulltext
15A.K. Marchewka, A. Majewska, G. Młynarczyk, Działalność ruchu antyszczepionkowego, rola środków masowego komunikowania oraz wpływ poglądów religijnych na postawę wobec szczepień ochronnych, „Postępy Mikrobiologii” 2015, t. 54, z. 2, s. 95–102. https://www.researchgate.net/publication/280025447_The_activity_of_antivaccine_movement_role_of_the_mass_media_and_influence_of_religious_beliefs_on_the_attitude_towards_immunization
16S. Boseley, Andrew Wakefield struck off register by General Medical Council, „The Guardian”, 24.05.2010. https://www.theguardian.com/society/2010/may/24/andrew-wakefield-struck-off-gmc
17E. Krawczyk, Krótka historia ruchów antyszczepionkowych, „Krytyka Polityczna”, 5.03.2015. https://krytykapolityczna.pl/kraj/krotka-historia-ruchow-antyszczepionkowych/
18https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/jaka-jest-liczba-uchylen-szczepien-obowiazkowych/
19A. Szalonka, Społeczne uwarunkowania szczepień w Polsce w świetle badań ankietowych [ w:] Zdrowie i style życia. Determinanty długości życia, red. W. Nowak, K. Szalonka, Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. https://repozytorium.uni.wroc.pl/dlibra/publication/128158/edition/118611/content
20S. Kałucka, E. Łopata, Rezygnacja rodziców ze szczepień obowiązkowych – niebezpieczne dla dzieci i dorosłych, „Geriatria” 2017, 11, s. 272–278. http://www.akademiamedycyny.pl/wp-content/uploads/2018/04/Geriatria_4_5.pdf
21L. Borkowski i inni, Szczepienia przeciw COVID-19…, op.cit.
22https://oko.press/szczepionki-przeciw-covid-19-ii-czesc-bezpieczenstwo/
23L. Borkowski i inni, Szczepienia przeciw COVID-19…, op.cit.
24Ibidem.
25https://www.gov.pl/web/szczepimysie/dementujemy-nieprawdziwe-informacje
26https://www.politykazdrowotna.com/61970,mniej-zachorowan-dzieki-covid-19